7 czerwca 2013
Nadejszła wiekopomna chwiła.... ha ha ha zawsze lubiłem ten tekst... nie zmienia to jednak faktu że z dumą mogę napisać że 7 czerwca osiągnąłem SSZ czyli tak zwany Stan Surowy Zamknięty....
Tego dnia na budowie miałem umówione dwie ekipy... jedną od bramy garażowej a drugą od okien... Nigdy nie zapomnę właściciela pierwszej ekipy kiedy to zadzwonił do mnie dzień wcześniej po czym oznajmił że mają tego dnia montaże i przypadł mi zaszczyt bycia pierwszym... pomyślałem ok... gorzej było jak mi powiedział o której zamierzają zacząć... chcieli już być o 7... jak usłyszał zmartwienie w moim głosie że bedę musiał tak wczesnie wstać dodał że standardowo to zaczynają o 6... ale będa pić kawę przez godzinę by mnie tak wcześnie z wyra nie wyciągać...
Fotorelacja:
Nadszedł poranek... pobudka o 6.20, zrobiłem kanapki i pojechałem... byłem na miejscu o 6.57 o dziwo ekipa przyjechała punkt 7... dwuosobowa... właściciel i pomocnik... Podłaczyli się do prądu, rozładowali sprzęt i bramę po czym zabrali się do pracy...
o 7.30 mieli już przednią konstrukcję zmontowaną i zamontowaną na ścianie, o 8 mocowali szyny do sufitu, o 8.30 pomocnik już skręcał panele bramy w całość... lekko przed 9 mogłem zobaczyć front bramy Wiśniowski w moim domu...
Do bramy Wiśniowskiego wybrałem automat firmy Normstahl... entrematic 600. w salonie ze wszystkich wystawionych ten model chodził najciszej... cenowo był najdroższy ale wiadomo... czasem lepiej zapłacić i mieć spokój...
Lekko po 9 zadzwonił telefon... okna były w pobliżu... majstrowie szukali mojej posesji... szybko im wytłumaczyłem jak mają jechać i po kilku minutach byli na miejscu... ich wehikuł trochę mnie rozczarował (siedzibę firmy mieli dość spoko, auta handlowców też...), wiadomo jak się komuś obrywa to tym najniżej w hierarchi pracowniczej czyli pracownikom fizycznym. No ale mniejsza z tym...
No nic wazne że ten stary mercedes jeździł i w całosci dowiózł na miejsce zamówione przeze mnie okna
Oprowadziłem Panów po budynku... wybko wybrali drogę do wnoszenia okien (inną niż garaż by nie kolidowac z drugą ekipą) po czym zabrali się za wnoszenie wszystkiego do srodka... pierw wniesli okna...
... potem rolety...
W międzyczasie koło 9.30 - 10.00 brama była zamontowana, przebyłem szybkie szkolenie z jej obsługi tzn otwieranie i zamykanie automatyczne i ręczne... już bym się rozliczył ale okazało się że zapomnieli o 3 pilocie który zamówiłem dodatkowo także kwestia pieniędzy musiała zaczekać... jeszcze przez co najmniej godzinę aż mi go przywiozą...
Tymczasem zapaliłem sobie papierosa z Panem Zdzisiem i Romkiem przed montażem, pogadaliśmy chwilę i zabrali się za pracę... (imiona zmyślone na potrzeby wpisu... ). Jeden poszedł do góry wstawiać mniejsze okna a drugi montował rolety do ram...
Musiałem wkroczyć w pewnym momencie do akcji ponieważ Pan Zdzisio zaczął używać młotka by połaczyć okno z roletą... po dłuższej chwili zastanowienia pokazałem mu że jest tam wmontowany system wsuwek dzięki czemu można bez używania przemocy połączyć jedno z drugim... potem podłapał temat i poszło nam łączenie bardzo sprawnie...
Ogólnie prace przyśpieszyły na dole. Okna były znacznie większe więc musiałem im pomóc je montować by skończyli szybciej i mieli coś z piątku także Czas tak szybko zleciał że nawet nie zdążyłem zrobić zdjęć w trakcie montażu... ale zrobiłem kilka zdjęć zaraz po nim
Powyżej dobrze widać... nie ma jednych drzwi balkonowych... są ale na razie luzem... a w tamtym miejscu będzie tzw. przejście robocze. Drzwi zostaną zamontowane po tynkach i wylewkach by ich w trakcie nie uszkodzić...
Ucieszyła mnie pogoda... pod koniec dnia wyszło śłońce przez to wyszły tak ładne zdjęcia...
Szyby widać już na pierwszy rzut oka że bardzo odbijają światło tzn. na ich powierzchni zewnętrznej tworzy się powłoka lustra przy takiej pogodzie dzięki czemu nie widac co dzieje się w środku budynku
Zestawy balkonowe też prezentują się bardzo okazale... dzięki temu balko nie wydaje się taki duży jaki jest w rzeczywistości
front budynku...
Zrobiłem z desek jeszcze taką prowizoryczną zasłonę... budynek zamknięty więc mam spokój że nikt tam nie będzie mi łaził... oczywiście deski wykończone folią dachową Dorken Delta Maxx a co tam... strzępy zostały to postanowiłem je zużyć
Rolety automatyczne firmy Aluprof... kolor pod roleta pod kolor okna, w komplecie z listwą podtynkową co to by krawędzie nad oknami były proste i ładnie wykończone...
Poniżej akurat okno łazienkowe z ornamentem bodajże crepi czy jakoś tak... ciekawy efekt wizualny
Dla niewtajemniczonych... okna na profilu Veka Alphaline z klinem docieplającym... kolor obustronny złoty dąb
W oknach okucia austriackiej firmy Maco... wykończenie okien tzn klamka i osłony zawiasów w kolorze złoto antyczne... niestety klamki zostaną później założone by ich nie uszkodzić... dostałem klamkę roboczą do użytku codziennego
Zestaw balkonowy... jeden z dwóch...
Na koniec okno łazienkowe (z małej łazienki na górze) w innym świetle....
Ogólnie to montaż jednej i drugiej firmy przebiegł szybko i bezproblemowo także byłem zadowolony... Pan Zdzisio i Rysio jak już zaczęli palić to palili dwie na raz ale na szczęście nie co 5 minut tylko raz na godzinę... odpowiadało mi jak wołali do mnie GOSPODARZU... brakowało mi ciągnika świni i krowy by być pełnowartościowym rolnikiem ha ha ha. Tym oto miłym akcentem skończe ten wpis... miało być krótko zwięźle i na temat a wyszło jak zawsze... miłej nocki wszystkim życzę. Pozdrawiam
Komentarze