Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Moja Zoja :P

wpisy na blogu

14 lipca 2012

Blog:  zoja-mariusz
Data dodania: 2012-11-11
wyślij wiadomość

 

Tydzień wcześniej według mapki od geodetów i architekta wyznaczyłem sobie położenie budynku z zapasowym metrem od obrysu ścian zewnętrznych i granic. (mogłem to zrobić trochę inaczej no ale… człowiek uczy się na błędach…frown)

Mapka z zagospodarowania terenu

blog budowlany - mojabudowa.pl

Na 14 lipca zamówiłem koparkę by wybierać ziemię. Dziewczynę wysłałem do pracy przymusowej do Niemiec… laugh(żartuję hellooo… sama pojechała surprise zostawiła mnie ale ok wróćmy do budowy).

Koparko ładowarka przyjechała do mnie ok 9.00. Zaczął sobie operator smarować sprzęt a my poszliśmy po ciągnik z przyczepą. Punkt 9 zaczęliśmy cheeky. Początkowo tylko na jeden ciągnik… latałem otwierać i zamykać burtę przyczepy a ojciec jeździł ciągnikiem. Po jakiś dwóch kursach operator koparki powiedział bym zostawiał otwartą burtę, przyśpieszy to prace… zrobiliśmy tak… jednak za każdym przejazdem zanim ojciec pojechał na łąkę i wrócił to operator zdążyłby spalić szluga… po kilku minutach mnie zawołał i powiedział bym załatwił jeszcze jeden ciągnik z przyczepą… pobiegłem szybko po wujka… teraz już jechaliśmy na dwa ciągniki… tak na bogato było…laugh widać jakiś ruch w końcu na posesji zaczął się robić wink Sąsiedzi tylko łazili i się gapili… a co tam niech patrzą laugh

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Najlepsza była mina operatora jak wykopał kawałek przewodu elektrycznego… laughwyskoczył z koparki a minę miał nie tęgą… uspokoił się gdy mu powiedziałem że to stary przewód bo działka jest nieuzbrojona od dawna…wink

Ja tylko stałem i patrzyłem czy z przyczep wszystko zlatuje… Liczyłem kilka godzin na wyrycie tego dołka ale prace poszły tak szybko że zajęło to operatorowi zaledwie 4 godziny z przerwami niewielkimi na fajkę i jedzenie... 

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Po wybraniu ziemi koparkę wysłaliśmy na łąkę by trochę porównała wywiezioną tam ziemię…

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

A my czekaliśmy aż skończy by przystąpić do punktu kulminacyjnego tej jego wizyty…. Mianowicie wykopania korzenia o którym pisałem we wcześniejszych wątkach… koparkowy szybko zmienił łyżkę z szerokiej na wąską po czym ochoczo rzekł do mnie… „to weźmy się za tego korzonka”… i pojechał go obkopywać…

Zaczął z jednej strony, potem z drugiej… w międzyczasie próbował łyżką go poruszyć… ale on jak stał tak stał… im więcej on kopał, a korzeń się nie ruszał tym bardziej tracił on ochotę by dalej kopać… 

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

W pewnym momencie wzruszył ramionami na znak że to chyba będzie ciężki temat do poruszenia i przestał kopać… frown ojciec podszedł do niego i powiedział ze ma kopać bo cały wjazd rozryty a ziemia która była wokół niego jest teraz w miejscu gdzie miał stanąć w najbliższym czasie garaż… podsunęliśmy mu pomysł by obkopał jeszcze od strony wjazdu… tak też zrobił… w pewnym momencie przekopał jakiś korzeń który go trzymał i zaczął się ruszać… laugh sęk w tym ze był tak duży że tą koparką nie dałby rady za chiny ludowe go stamtąd wytargać… mógł ważyć dobre 15 ton nawet…wink

 

Wysłałem brata po wujka by przyjechał ciągnikiem… i tak 100 i 120 koni po wielkich mękach wyszarpało ten korzonek… wink wujek go ciągnął przy pomocy liny a operator koparki jechał za nim i podnosił korzeń przednią łyżką… w powietrzu było czuć tylko zapach spalonego sprzęgła... cheeky nad samym korzeniem zeszły dobre 3 godziny… laugh

Korzeń w całej swej okazałosci

blog budowlany - mojabudowa.pl

Wyryty dołek pod budowę domu... bylko go obmurować i mógłby robić za basen prawie olimpijski wink

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pozdrowienia dla czytających moje wypociny wink

1Komentarze
Data dodania: 2012-11-12 20:58:38
my również pozdrawiamy:) bardzo fajnie się Ciebie czyta:) czekamy na dalsze postępy!
odpowiedz

7 lipca 2012

Blog:  zoja-mariusz
Data dodania: 2012-11-11
wyślij wiadomość

Przyszedł czas kiedy to przywieziono mi dawno zamówioną dachówkę... 

Dostałem pod koniec maja dobrą cenę więc zrobiłem przelew kupując tym samym dachówkę na cały dach wedłu jednego z zestawień które otrzymałem od dekarzy. 

Wybierając dachówkę przyznam że miałem mały zgryz... różnice w cenach były kolosalne między różnymi producentami dachówek. Musiałem też patrzeć na to by nie przecholować i nie wydać za dużo pieniędzy ponieważ budowa ma to do siebie że zawsze wypadną jakieś dodatkowe wydatki po drodze wink

Trochę poczytałem po forach, trochę porozmawiałem z dekarzami i na hurtowniach aż w końcu mój wybór padł na Robena - Piemont Tobago Glazurowaną...cheeky

blog budowlany - mojabudowa.pl

Co mnie ku temu skłoniło??

- kolor oraz powłoka (już sobie wyobrażam jak moja dachóweczka będzie się świecić na dachu w upalny dzień... cheeky), musiała być glazurowana ponieważ mam w sąsiedtwie drzewa i na macie mógłby z czasem osadzać się mech...

- opinia moich bliskich... (dziewczyny i rodziny wink)

 - cena (bo promocja była laugh)

- ceramiczny wyrób... wiadomo betonowa lepsza... ale i cięższa... bądź co bądź dachówka jest na lata i na pewno lepsza od nie jednej blachy...

A jakie minusy?? Na razie nie wiem... napiszę wam za kilka dni jak dekarze umieszczą ją na dachu cheeky

Krótka fotorelacja

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Jakbyście mieli jakieś swoje zdanie na ten temat to piszcie co o niej sądzicie. Każdą opinię warto poznać. Pozdrawiam czytających laugh

1Komentarze
Data dodania: 2012-11-11 18:42:54
... robiac zakupy na dach bralismy ta dachowke pod uwage, ale ostatecznie wzielismy tanszego Brassa - dachowke betonowa bałtycka- ale mam nadzieje, ze bedzie sie tez dobrze sprawowac na naszym dachu... pozdrawiam
odpowiedz

9, 16 czerwca i 4 lipca 2012

Blog:  zoja-mariusz
Data dodania: 2012-11-11
wyślij wiadomość

 

Po dłuższych zastojach wróciliśmy do dalszych prac, tym razem końcowych jeśli chodzi o teren z poprzedniego wątku. Ponoć końcówka jest najgorsza i to prawda. Dała się we znaki podczas tych dni kiedy to z gruzem zbliżyliśmy się do korzenia ściętego wcześniej drzewa.

Krótka fotorelacja:

9 czerwca 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

16 czerwca 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

4 lipca 2012 r

Zamówiliśmy trochę piachu. W trakcie także poszło zamówienie na garaż blaszany dlatego musieliśmy zacząć robić jakieś przygotowania z miejscem w tkórym miał stać.

blog budowlany - mojabudowa.pl

Zdecydowaliśmy się na osadzenie go na bloczkach betonowych w miejscu gdzie kiedyś była stajnia. Widać jeszcze między bloczkami głębokie betonowe zagłębienie tzn kanał odpływowy na zwierzęce fekalia... (bez obawy nie czuć już ich tam cheeky). Gdzie się dało to poszły bloczki przymocowane na zaprawie do starych fundamentów. A gdzie bloczek był za wysoki to odlaliśmy niewielki bloczek z betonu cool oczywiście wszystkie wypoziomowane do poziomu pierwszych bloczków które osadziliśmy smiley

blog budowlany - mojabudowa.pl

Na koniec dnia zostało mi tylko przymocowanie tablicy informacyjnej. 23 czerwca 2012 otrzymałem pozowolenie na budowę więc oficjalnie mogłem zacząć wszelkie prace związane z budową yeeeehhhh cheeky

blog budowlany - mojabudowa.pl

19-29 maja 2012

Blog:  zoja-mariusz
Data dodania: 2012-11-11
wyślij wiadomość

 

Czas leciał, trochę roboty już było zrobione. Przypomnijmy zatem…wink

1 – poszerzony wjazd

2 – wybrany gruz

3 – ścięte i uprzątnięte drzewo

Przyszła pora na krok 4 z planu… czyli wybieranie gruzu po zburzonych jakiś czas temu budynkach

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pracę zaczęliśmy 19 maja. Można by pomyśleć jak we wcześniejszych przypadkach czemu nie skorzystaliśmy z usług koparki…wink mogliśmy ale po co?? Szkoda kasy, pogoda była fajna bo akurat trafiliśmy na upalny tydzień cool no i nie ma nic lepszego jak zimne piwko po ciężkiej pracylaugh (tak apropo... mając takie podejście to wpadłbym w alkoholizm po tych wszystkich pracach cheeky)

Pod gruzem znaleźliśmy reszki murów wcześniej stojących tam budynków i ich fundamenty.

W przeciągu kilku dni wywieźliśmy ok 6-7 przyczep gruzu… pozyskaliśmy kilkanaście starych cegieł, trochę żelastwa i zwiększyliśmy wizualną powierzchnię działki cheeky

Krótka fotorelacja:

19 maja 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.plblog budowlany - mojabudowa.pl

22 maja 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

23 maja 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

24 maja 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

29 maja 2012 r.

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

16 maja 2012

Blog:  zoja-mariusz
Data dodania: 2012-11-05
wyślij wiadomość

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzia wracam do pewnego wątku... a mianowicie pewnej pozostałości po kasztanie którego ścieliśmy....

Ta pozostałość wystawała z ziemi na ok 20-30 cm i miała w obwodzie bagatela... tylko 300 cm wink

Tego pięknego dnia (nie tyle piękny był co pochmurny...) postanowiliśmy z bratem i ojcem zaatakować go... wzięliśmy szpadelek, kilofik i dwie siekierki i ruszyliśmy do boju....

Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy że to będzie walka z wiatrakiem... no ale bądź co bądź zapał był... moc była... więc nie było lipy laugh

Zaczęliśmy go obkopywać, ciupać siekierkami, kilofami, zaś kopaliśmy, zaś ciupaliśmy aż posiadaliśmy ze zmęczenia... jak na taki "mały korzonek" miał pełno odnóg grubości rzędu  20 cm... powalczyliśmy jeszcze trochę... i daliśmy sobie z nim spokój... 

Po kilku dniach dostałem od brata namiar na gościa który frezuje korzenie... umówiłem się zatem... przyjechał, popatrzył i rzekł... 700 zł surprise nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać... z jednej strony to nie usuwało problemu bo on nadal był tyle że skrócony o głowę sad a z drugiej strony... 700 zł to trochę za dużo więc już wolałem by on tam był... wpaadłem nawet na pomysł by go wypalić ale dalszy ciąg wydarzeń podsunął mi inny pomysł... lecz na jego wcielenie w życie musiałem poczekać do lipca wink

Odkopany korzonek wink

blog budowlany - mojabudowa.pl

tu z innego profilu smiley

blog budowlany - mojabudowa.pl

Prawie uprzatnięty pień drzewa

blog budowlany - mojabudowa.pl

zoja-mariusz
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 165190
Komentarzy: 341
Obserwują: 59
On-line: 9
Wpisów: 280 Galeria zdjęć: 1193
Projekt INDYWIDUALNY - NA PODSTAWIE ZOJA ULTRA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - okolice Kluczborka
ETAP BUDOWY - VI - Instalacje wewnętrzne
ARCHIWUM WPISÓW
2015 październik
2015 styczeń
2014 listopad
2014 październik
2014 sierpień
2014 czerwiec
2014 maj
2014 kwiecień
2014 marzec
2014 luty
2014 styczeń
2013 październik
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik