21 maja 2013
Poniedziałek deszczowy także dopiero na budowie pojawiłem się we wtorek... ojciec takze przyjechał ale zajął się koszeniem trawy. Ja w poniedziałek załatwiłem dostawę drewnochronu do składu budowlanego tzn. załatwiłem by oni sprowadzili dla mnie potrzebny mi kolor brata nakłoniłem by odebrał puszkę... i zacząłem impregnować...
Drabina była... także praca przebiegała sprawnie... nie powiem naskakałem się po niej jak małpa ale efekty było iwdać
Wszędzie towarzyszył mi kawałek plastiku... wycinek ramy w kolorze złoty dąb który dostałem będąc w siedzibie firmy kiedy to zamawiałem stolarkę PCV... tak jak mi powiedziano w składzie... każdy kolor będzie miał inny odcień w zależności od tego na jakim drewnie zostanie naniesiony... i coś w tym było bo próbka kolorystycznie podchodziła pod kawałek plastiku... w rzeczywistości było inaczej...
Pomyślałem że może efekt będzie lepszy po drugim pociągnięciu pędzla... ale to w najbliższym czasie miało się okazać...
Całość po pierwszym "przeciągnięciu pędzlem"
Na koniec ogarnąłem trochę garaż... nic tylko tam sprzątam... non stop zastanawiam się jak robie się tam ten bajzel