20 sierpnia 2012
Przyszedł poniedziałek, nowy dzień tygodnia... eh pamietam jak dziś ten dzień... upalny i się ciągnął w pracy... martwiła mnie tylko cisza z placu budowy... dzwoniłem do ojca ale ten mi powiedział że wszystko według planu... byłem spokojniejszy ![]()
Po pracy zwyczajowo na budowę... no majstry aż czerwone były bo tak gorąco było że aż lało się z tyłka...
po krótkiej rozmowie z ojcem dowiedziałem się że cement przywieźli z samego rana... po wykonaniu wszystkich pomiarów murować zaczęli o 11.00 więc to co zobaczyłem wyglądało jak na pierwszy dzień imponująco... ponadto... wszystko równiutko, według wymiarów z planu, spoiny także równe... już wtedy pomyślałem że są warci pieniędzy które biorą za wykonaną robotę...
nie byłbym sobą gdybym nie dorzycił od siebie kilku groszy... a mianowicie musiałem im powiedzieć by zostawili otwory pod rury kanalizacyjne by łatwiej było wykłuć....
Krótka fotorelacja...

Odmierzyli wszystko i murowali do narożników także wszystko wychodziło bardzo równiutko... ![]()


Na placu boju panował względny porządek co mi się też bardzo podobało ![]()

Komentarze