2 listopada 2012
Majstry zbrobili sobie długi weekend... od 1 do 5 listopada... z jednej strony to dobrze... mnie ludzi się pałętało na budowie
ja też w pracy miałem wolne... rano zameldowałem się z ojcem i dwoma braćmi i zaczęliśmy działać...
Fotorelacja ![]()
Na początek poszło wspomniane we wcześniejszym poście ocieplanie oraz obsypywanie boku domu który jeszcze nie był przygotowany do zimy... ![]()

Balkon moi budowlańcy rozszałowali przed 1 listopada... ale obawiali się że może jeszcze beton odpowiednio nie związał także najego krańcu zostawili 3 podpory żeby się nie zarwał pod swoim ciężarem
na szczęście mieliśmy dojście do bocznej ściany fundamentowej...

Następnie wzieliśmy się za kawałek ściany koło wjazdu do garażu...
było trochę za zimno i musięliśmy podeprzeć przyklejony styropian aby dobrze związał klej... ![]()

Rozszałowaliśmy także podpory pod filarki na których będzie już niedługo opierać się konstrukcja dachu... oraz zalaliśmy górę trzeciej podpory ![]()

Dzięki temu że był dźwig postanowiliśmy go wykorzystać by wywieźć do góry dwie palety cegły 25 P+W oraz 115 P+W z Cerpolu które zostały jeszcze na dole. Z obliczeń majstra niby to był naddatek którego zakupiłem za dużo
w niedługim czasie życie pokazało że jeszcze kilka palet trzeba będzie dokupić...

Kiełbacha z nad ognia... to jest to co tania siła robocza lubi najbardziej ![]()

Na koniec zdjecia z góry... wtedy to wyglądało tak: poniżej widok na przyszłą łazienkę a w tle pokój nad garażem na półpiętrze...

Po drugiej stronie łazienki pokój który będzie od frontu budynku, tzn okno bedzie na drogę... (wrrr zawikłany w opis
)

A tu widać kawałek ściany nośnej w wkomponowanym w nią kominem wentylacyjnym 4-kanałowym... ![]()

Pracę skończyliśmy koło 16... korzystając z kilku dni wolnych pojechałem do dziewczyny relaksować się... a co tam... każdemu należy się odpoczynek ![]()
Komentarze